Koncepcje miast i ich rozplanowania zazwyczaj opierają się na optymalnym wykorzystaniu otoczenia dla zapewnienia mieszkańcom koniecznej przestrzeni życiowej, usługowej oraz transportu. Ciągłe zagęszczanie przestrzeni i konieczność budowania coraz bardziej zwartych miast i osiedli odsunął na bok znaczenie zieleni miejskiej. Wiele współczesnych zabudów urbanistycznych praktycznie zrezygnowało z wydzielenia miejsca pod tereny zielone aby w ich miejscu stworzyć infrastrukturę znacznie bardziej przydatną w codziennym użytkowaniu.
Trudno dziwić się takiemu sposobowi myślenia, jeżeli pod uwagę bierzemy jedynie pragmatyczne spojrzenie na miasto jako twór technologiczny i ekonomiczny. Zieleń miejska z punktu widzenia zarządzania jest mocno problematyczna. Przestrzenie zagospodarowane pod parkingi czy centra handlowe nie wymagają tak dużej uwagi jak parki czy chociażby zwykłe trawniki. Zielona infrastruktura miasta bywa postrzegana jako zbędna, ze względu na łatwość jej dewastacji i potrzebę jej sezonowej konserwacji. Niestety głównie chodzi tutaj o założenia ekonomiczne, podczas gdy kwestie komfortu mieszkańców oraz ekologicznego planowania przestrzeni są spychane na plan dalszy.
Miasto jest tak naprawdę swoiście żywym organizmem, z całą siecią tętnic i arterii oraz ważnych życiowo organów jakimi dla metropolii są różnego rodzaju ważne budynki. Wydaje się, że w tak wyprowadzonym porównaniu zieleń miejsca nie ma znaczącej funkcji. Rozpatrywanie miasta pod względem jego przydatności do życia jednak nie może pominąć udziału drzew, trawy oraz parków. Mieszkańcy miast posiadają wiele różnych potrzeb – nie tylko tych związanych z transportem od miejsca A do punktu B. Bardzo mocno umniejsza to rolę człowieka w przestrzeni i ogranicza go do robota wykonującego konkretne działania. Przestrzenie zielone w zabudowie miejskiej pełnią rolę przede wszystkim estetyczną – ale posiadają też funkcje ograniczników hałasu oraz oczywiście terenów rekreacyjnych. Sprowadzanie miasta do roli jedynie gospodarczej to ogromny błąd we współczesnym planowaniu. Zapewnienie ludziom transportu od miejsca zamieszkania do zakładów pracy oraz punktów handlowych, nie uwzględnia w żaden sposób ich potrzeb duchowych oraz konieczności relaksu i odpoczynku. Parki oraz rozległe przestrzenie porośnięte zielenią przydają się także do celów edukacyjnych i rozwoju młodych mieszkańców w trakcie wycieczek i zajęć na świeżym powietrzu. Niestety spojrzenie na te kwestie są coraz mniej uwzględnianie w planowaniu przestrzeni a otwarte place z drzewami i trawą zastępowane są piętrowymi salami zabaw. Jest to o tyle niepokojące, że zmiana takiego rozplanowania przestrzennego jest praktycznie niemożliwa po wprowadzeniu jej w życie. Gęsta siatka budynków i ulic uniemożliwia naprawę tego stanu rzeczy i chociażby drobnych poprawek w gestii rekreacyjno-sportowej roli przestrzeni życiowej. Chociaż lasy i łąki są bardzo żywe w polskiej tradycji i kulturze, tak w urbanistyce zaczęły mocno tracić na znaczeniu, co może być poczytywane nie tylko w kategoriach nadmiernej industrializacji ale i sprzeciwu wobec tradycji.