Dotychczas urbanista należał do zawodów regulowanych. Można nim było zostać, kiedy zostało się wpisanym na listę Krajowej Izby Urbanistów. Została ona powołana w 2000 roku i istniała do 2014 roku. Dotyczyła takich zawodów jak architekt, inżynier budownictwa i właśnie urbanista. Zostały one dzięki istnieniu tej organizacji uznane za zawody zaufania publicznego i ten status niewątpliwie im się należał. Dlaczego? Do kategorii zawodów zaufania publicznego należą te, których charakter jest szczególny. Na czym ta szczególność polega? Osoby pracujące w tym zawodzie powinny mieć na celu szeroko rozumiane dobro publiczne. Zajmują się one bowiem zadaniami publicznymi i najczęściej pracują w służbie administracji publicznej.
Czym jest zawód regulowany i jak utracenie tego statusu wpłynęło na zawód urbanisty? Wielu konstytucjonalistów uważa, że usunięcie zawodu urbanisty z listy zawodów regulowanych to ogromny błąd. Decyzję tę zaskarżono nawet do Trybunału – spór idzie o to, czy usunięcie tego zawodu ze wspomnianej listy, jest w ogóle zgodne z ustawą zasadniczą. Pierwszym problemem jest obawa o naruszenie zasady proporcjonalności. Chodzi o to, że zawód urbanisty można osiągnąć już po uzyskaniu określonego wykształcenia. Istnieje więc zupełnie otwarty dostęp do tego zawodu i nie trzeba spełniać żadnych kryteriów zawodowych, które funkcjonowały dotychczas.
Co może należeć do kryteriów, które zazwyczaj spełniają zawody regulowane?
-
Zdanie odpowiedniego egzaminu,
-
przejście pozytywne wymaganego czasu praktyk;
-
przejście dodatkowego szkolenia.
Wiele osób obawia się, że w wyniku przyjętych regulacji zawód urbanisty będą mogły wykonywać osoby o zaniżonych kwalifikacjach lub – co gorsza – o kwalifikacjach w ogóle nieodpowiednich. Wiele osób uważa także, że wprowadzane zmiany nie powinny polegać na zniesieniu rygorystycznych przepisów, a jedynie na obniżeniu – być może – za wysokich standardów. Tak, by ułatwić powszechny dostęp do tego zawodu, ale by nie obniżać poziomu pracy jego wykonawców.
Dlaczego te standardy są tak ważne? Bo zawód urbanisty należy (a w ujęciu formalnym – należał) niewątpliwie do tak zwanych zawodów zaufania publicznego. Takie zaś zawody – i tu nie ma żadnych nieścisłości czy wątpliwości – powinny być wykonywane przez najlepszych specjalistów. Wielu prawników i konstytucjonalistów podejmowało ten temat – czy teraz obywatele będą mogli być pewni, że dany urbanista wykonuje swój zawód właściwie? Czy państwo nie zawiodło obywateli, pozbawiając ich tej gwarancji? Na te pytania trudno odpowiedzieć.
Istnieją również podejrzenia, że decyzję o wykreśleniu zawodu urbanisty z listy podjęto w pośpiechu, zbyt pochopnie. Formułowane są oskarżenia, że w ogóle to jedna z tych decyzji, które podejmuje się zbyt szybko i które podpisuje się „na kolanie”. Niezależnie jednak od tego, co wzburzyło tak wielu specjalistów, Trybunał Konstytucyjny uznał, że otwarcie zawodu urbanisty nie jest sprzeczne z ustawą zasadniczą. Osoby zgadzające się z tym rozwiązaniem podkreślają, że w Europie takie wyjście jest stosowane z powodzeniem i że zawód urbanisty na tym nie traci. Nie widać również negatywnych efektów realizowanych projektów planowanie przestrzennego.